12-14.10.2018
Bieszczadzka jesień - plener fotograficzny.
W piątkowy ranek ruszam w stronę Bieszczad. Umówiony jestem z Tadeuszem, że zabiorę go po drodze z Limanowej. W Limanowej jestem jednak znacznie wcześniej niż zakładałem w związku z tym , jadę jeszcze na pobliską Paproć by uchwycić piękne barwy jesieni... A jesień mamy przepiękną tego roku...
W bacówce pod Małą Rawką spotykamy się w piątkowe popołudnie. Każdy rusza swoim tempem na Wielką Rawkę gdzie spotykamy się o zachodzie słońca... Jest bezchmurne niebo. To rzadkość ale tak ma być przez cały weekend... Fotograficznie "uratować" nas mogą tylko poranne mgły i kolory bieszczadzkich lasów... Zachód nie jest spektakularny ale za to większość z bas, pierwszy raz w życiu może podziwiać tatrzańskie szczyty z tej perspektywy...
3.30 dzwoni budzik. Ruszamy. Każdy swoim tempem byśmy mogli spotkać się na Połoninie Caryńskiej o wschodzie słońca... Chmur znów nie ma ale za to są piękne mgiełki po ukraińskiej stronie, no i barwy jesieni... Statywy rozłożone, aparaty ustawione... Udzielam też ostatnich porad co i jak fotografować... To był najpiękniejszy moment podczas całego pleneru - mgły i barwy poranka...
Po południ jedziemy do opuszczonej miejscowości Krywe by tam spróbować "złapać" barwy jesieni. "Łapiemy" ostatnie promienie słońca w tym miejscu i wracamy do bacówki...
Ostatni poranek spędzamy na Połoninie Wetlińskiej. I o ile na Caryńskiej byliśmy praktycznie sami, tak na Wetlińskiej jest sporo ponad 100 osób... Przejrzystość powietrza jest jednak znacznie gorsza niż poprzedniego poranka i nie ma też takiego światła jak wcześniej... Ale szkoleniowo jest bardzo dobrze.
Po zakończeniu pleneru, w kilka osób udajemy się jeszcze nad Jeziorka Duszatyńskie. Niestety, ludzi jest tak dużo, że ginie gdzieś przyjemność z obcowania z naturą oraz z fotografowania (gdzie by się nie ustawić - wszędzie ludzie...). Ale daliśmy radę i w bardzo dobrych humorach zakończyliśmy ten plener...
Pięknie dziękuję Joli, Bożenie, Monice, Ewie, Kasi oraz Adamowi, Tadeuszowi, Bogdanowi i Czarkowi za mile i owocnie spędzony czas :)
|
Połonina Caryńska. Na takie światło poranka czekaliśmy i warto było... |
|
Paproć w Beskidzie Wyspowym. Widok o poranku w drodze w Bieszczady... |
|
Barwy jesieni w Beskidzie Wyspowym. |
|
Wodospad w Iwli (Beskid Niski). |
|
Wodospad w Iwli. |
|
Wielka Rawka. Widok na odległe o ok. 160 km Tatry tuż po zachodzie słońca... |
|
Mała Rawka. Około 30 minut po zachodzie słońca kiedy barwy na niebie stają się jeszcze bardziej intensywne... |
|
Połonina Caryńska. Poranne mgiełki nad Ukrainą... |
|
Spojrzenie w stronę Ustrzyk Górnych... |
|
Barwy poranka... |
|
Wieloplanowość, kolory i mgiełki - spełnienie marzeń... Przynajmniej moich :) |
|
... |
|
... prawdziwa "polska złota jesień" choć po... ukraińskiej stronie Bieszczad... :) |
|
... |
|
Przestrzeń... |
|
Poranne Połoniny... |
|
Krywe. |
|
Krywe. |
|
Połonina Caryńska z Wetlińskiej. I to było najpiękniejsze światło jakie nas spotkało tego poranka... |
|
Jesień na Przełęczy Wyżnej... |
|
Jeziorka Duszatyńskie. |
|
Jeziorka Duszatyńskie. |
Komentarze
Prześlij komentarz