Wiosenne rozlewiska Biebrzy i Narwi.

18-20.04.2017 Wizna (rozlewiska Biebrzy i Narwi)

               O rozlewiskach Biebrzy i Narwi, usłyszałem całkiem niedawno... Ale kiedy je zobaczyłem na zdjęciach, wiedziałem że będę chciał odwiedzić je jak najszybciej by przygotować się do przyszłorocznego pleneru fotograficznego w tym miejscu.

Tym razem jadę tam z przyjacielem, Czarkiem. Bazą wypadową jest Wizna. Przepięknie położona miejscowość gdzie łączą się dwie rzeki: Biebrza i Narew.  Przez trzy dni mamy naprawdę piękną, fotograficzną pogodę i aż trudno uwierzyć że na południu Polski, spadły takie ilości śniegu a w Czechach i na Słowacji ogłoszono stan klęski żywiołowej... Tutaj, w obecnej sytuacji, brzmiało to jak żart... Ale nim nie było...

Na Podlasiu jestem pierwszy raz w życiu. Ale po odwiedzeniu tego rejonu wiem, że na pewno nie ostatni... Przepiękne rozlewiska, mnóstwo ptaków, łosie przy samej drodze... Można rzec - raj dla fotografów i przyrodników. Raj dla mających teleobiektywy 500 mm i więcej... Niestety, moje "trzysta" okazała się w wielu sytuacjach za krótkie...

Zresztą, co tu dużo pisać - zobaczcie...

Góra Strękowa. To stąd najpiękniej widać rozlewiska Narwi o zachodzie słońca...

Duża dynamika w pogodzie - słońce chowało się i wychodziło zza chmur...

...
W tym miejscu bardzo przydaje się teleobiektyw. Choć zdjęcie zrobiłem szerokim kątem, to jednak musiałem mocno zadzierać go do góry by w kadr nie weszły domy, które są tuż pod wzniesieniem...

...

Biebrza z Burzyna. To ulubiona miejscówka ś.p. Wiktora Wołkowa - legendy wśród podlaskich fotografików przyrody...

Rozlewiska Biebrzy i pięknie podkreślone zalane drogi polne...
W lecie Biebrza w tym miejscu jest niepozorną rzeką...

Ale w marcu i kwietniu są tutaj tylko rozlewiska...

Budzi się dzień...

...
...

Biebrza.
Biebrza.

Rozlewiska Biebrzy...

Carska droga. Jadąc tędy należy uważać na przechodzące przez drogę łosie oraz kierowców - fotografów, którzy jadą tutaj 5-10 km/h i co chwilę zerkają w las... Nam udało się zauważyć i sfotografować łosia.
Bagno Ławki z pomostem widokowym Długa Luka. To raj dla obserwatorów ptaków i łosi (widać go w oddali).

Biebrza w Osowcu Twierdzy.

"Bobry tu były" - strumyk przy Brzezinach Kapickich i...

... chwilę potem zauważamy łosicę... Łosie nie są płochliwymi zwierzętami i potrafią stać i stać i stać i...
... stać i patrzeć w obiektyw...

...

Pora ruszać dalej by znów spotkać...

... łosia... A nie, przepraszam - to Cezary :)
Bociany są tutaj na każdym kroku... Oby tylko nic nie zwiastowały :)

Okolice Osowca. Przy tak dynamicznej pogodzie, ciekawie może być nawet kilka godzin przez zachodem słońca...

...
Prace polowe w Klimaszewnicy...

Poszukiwanie światła...

Kalosze to niezbędne wyposażenie na rozlewiskach. Prócz aparatu oczywiście :)

Choć wyglądało że pogoda się psuje to jednak lasery tworzyły świetny klimat...
... do zdjęć.

W tym miejscu mieliśmy nadzieję przejść dalej ale woda okazała się zbyt wysoka na nasze kalosze...

Zarządzamy więc powrót nie mając pojęcia że będzie to jedna z najlepszych decyzji...
... gdyż z tego miejsca, zapowiada się piękny zachód słońca...

Światłość której nie widziało oko fotografa a zobaczył obiektyw :)

Na horyzoncie coraz piękniejsze barwy...

... choć Czarek próbuje mi je zasłonić...
Ustawiam bardzo długi czas naświetlania i...Cezary znika ze zdjęcia :)

To miejsce wydaje się być optymalnym by podziwiać zachód słońca...

I nie mylimy się!!!! Spektakl jest przedniej urody!!!
Żółte kaczeńce i kolory nieba - bajka!

Strękowa Góra (nie mylić z Górą Strękową!). W złym miejscu czekaliśmy na wschód słońca i kiedy to zauważyliśmy, zdążyłem zrobić jedno ujęcie - Czarek niestety nie...

W drodze do Trzciannego podziwiamy ptaki...

Przy Carskiej drodze. Marzyło mi się by tam, w oddali, pojawił się łoś...
Giełczyn.

Rozlewiska w Giełczynie.

Kaczeńce w przysiółku Gać.
Rozlewiska w Kołodziejach.

Czarek fotografujący rozlewiska w Kołodziejach...

...

Nieopodal łączą się Biebrza i Narew. Widok z grodziska w Rusi.
...

Biebrza.

Biebrza.
Co chwile można spotkać zrywające się do lotu stada...

Przez zachodem słońca w Giełczynie.

...
...

Choć miejsce na zachód takie sobie, to jednak coś udało nam się zrobić ale przede wszystkim, poznaliśmy teren.

Ostatnie ujęcia...

Pożegnanie z rozlewiskami... Pora wracać do domu...




Komentarze

  1. Niesamowicie malownicze widoki i piękne zdjęcia Michał! Już nie mogę się doczekać pleneru...
    Pozdrawiam,
    Marzena Nadolska

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam na nizinach- nie tylko w górach są piękne spektakle o wschodzie i zachodzie !
    Te są przepiękne- gratuluję i zazdroszczę tych widoków ,,na żywo" - może jeszcze kiedyś tam dotrę..? Może wystawa powstanie?- Kozienice czekają!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty