Listopadowy świt na Łapaszance...

11.11.2014 Łapszanka

Pobudka o 3 nad ranem. Tym razem, o dziwo, wstaję bez najmniejszego problemu, mimo dość wczesnej pory:)
Planowałem jechać w okolice Dursztyna, na Grandeus ale ostatecznie zmieniam plany 
i "ląduję" na mojej ulubionej Łapszance (Przełęcz nad Łapszanką). Jest 5 nad ranem, więc jestem zdecydowanie za wcześnie... Szukam odpowiedniego miejsca i za trzecim podejściem, udaje się.

Rozstawiam statyw by "złapać" nocne ujęcie Tatr nad którymi utworzyła się "czapa" chmur...

5 nad ranem... 15-minutowe naświetlanie i gwiazdy "płyną" po niebie...

... widoczność jest bardzo dobra...

...

Tatry Wysokie z Łomnicą pośrodku...

Od Tatr Wysokich po Zachodnie...

Na chmurach pojawiają się różowe kolorki a to znak że słoneczko już wstaje...

... bardzo lubię ten moment z kolorami...

... kiedy wszystko budzi się do życia...

I nawet księżyc się "załapał"...

Tatry Wysokie...

...

...

...

...

... a na wschodzie...

... ale my wracamy na południe:)

Mgły tworzą niezwykły spektakl...

... a wschód słońca coraz bliżej...

...

Aparaty w gotowości przez cały czas...

Muskane słońcem...

Moje miejsce pracy...

Ostatnia fotografia i czas wracać...
 

Komentarze

Popularne posty