12.05.2015 Radziejowa - Beskid Sądecki
Dlaczego nowy etap? Bo właśnie od dziś rozpocząłem własną działalność gospodarczą. Postanowiłem połączyć pasję z pracą zawodową i otworzyłem firmę fotograficzną "Usługi Fotograficzne Michał Sośnicki" :) Wierzę w nią bardzo a życie pokaże czy podjąłem właściwą decyzję!
Prawie zawsze na "zdjęcia" jeżdżę sam... Tym razem jest inaczej :) Od jakiegoś czasu wiem że świetny człowiek i fotograf - Michał Ostrowski z Wałbrzycha będzie na Obidzy i w Pieninach. Spędza tu urlop wraz z Ewą. Planowałem że spotkamy się w Pieninach ale...
Sprawdzam w poniedziałek prognozy pogody i dosłownie w ciągu kilkunastu minut podejmuję decyzję:
jadę już w poniedziałek, nocuję na zaprzyjaźnionej (jak się ma okazać) kwaterze na Obidzy!
Docieram na Obidzę o 19. Spotykam tam Ewę z Michałem i wspólnie wędrujemy na zachód słońca, pod Wielki Rogacz. Zachód okazuje się mało spektakularny ale za to towarzysko jest wybornie!
Cieszy mnie fakt że nocuję w miarę blisko Radziejowej gdyż dzięki temu mogę pospać aż do...2.15 :) ! Gdyby jechał z Zawoi, musiałbym wyjechać z domu po północy...
2.45 ruszamy z Michałem (Ewa w tym czasie smacznie sobie śpi...). Idzie się bardzo przyjemnie, choć jest dość chłodno i wieje. W dolinie Popradu widać mgły więc... Ale nie zapeszajmy!
Kiedy mijamy Wielki Rogacz, widać na wschodzie pomarańczowe niebo. Będzie piękny wschód słońca... - mówię do siebie w myślach :) Około 4.20 docieramy pod wieżę widokową na Radziejowej. Pierwsze co rzuca nam się w oczy to... mnóstwo śmieci, "wylewających" się z kosza... Dziwią nas dwie rzeczy: dlaczego nikt tego nie sprząta i dlaczego turyści mogą wnieść pełną butelkę wody, piwa (sic!) na górę ale pustych nie chce im się znosić?! Przemilczę to choć uwierzcie, wulgaryzmy same cisną się na usta...
Wspinamy się - prawie dosłownie, na wieżę. kto był ten wie o czym piszę, kto nie, wyjaśniam: schody są prawie pionowe! Kiedy wchodzimy na górę, powalają nas: wiatr i przepiękne widoki!
Rozstawiamy statywy, zakładamy aparaty na nie i...walczymy o nie poruszone fotografie, zasłaniając statywy własnym ciałem przed wiatrem :) Wydaje nam się że to pomaga :) Od tego momentu słowa stają się zbędne i zobaczcie sami jakie warunki nam towarzyszyły...
P.S.
Mimo iż ręce nam zamarzały, była kupa śmiechu przy próbie ustawienia smartfona na statywie (Michał stanął na wysokości zadania i przypiął do...gumką do włosów do statywu! :) ), to wyjście uważam za wspaniałe, dzięki towarzystwu Michała. Dzięki bardzo kolego!
.jpg) |
Poniedziałkowy zachód słońca nie był zbyt spektakularny ale za to piękny :) |
.jpg) |
Podziwialiśmy go we trójkę spod Wielkiego Rogacza... |
|
zdjęcia są magiczne, patrząc na nie odczuwam wielką tęsknotę za nieposkromionymi przestrzeniami, barwami, światłami,
OdpowiedzUsuńto jest poezja , której nie zniszczą słowa o zmarzniętych rękach, wietrze...
mam wielką zazdrość w sercu, że widzieliście takie piękno :)
Jagoda
Gratuluję założenia firmy i życzę sukcesów :)
OdpowiedzUsuńPS. Pisałem 2 razy poprzez formularz kontaktowy - bez odzewu. Jakieś problemy ze skrzynką czy brak czasu?
pisałem z emaila zaczynającego się na kyniu...
Szczególnie zależy mi na ostatnim moim zapytaniu odnośnie druku zdjęć w większym formacie, proszę sprawdzić pocztę :)
pozdrawiam
Krystian