Warsztaty fotograficzne dla Ricoh Polska w Zawoi.

22-24.06.2018 
Warsztaty fotograficzne z Ambasadorem Ricoh Polska w Zawoi.

     Ambasadorem marki Pentax w Polsce zostałem w grudniu 2017 roku. Jednak dopiero teraz udało nam się przeprowadzić wspólne warsztaty fotograficzne dla Ricoh Polska. 

Warsztaty rozpoczęliśmy w piątek w pensjonacie w Zawoi. Przedstawiciel firmy Ricoh w Polsce, przywiózł dla uczestników drobne upominki ale przede wszystkim aparaty i obiektywy Pentax do przetestowania. Po krótkim wprowadzeniu i przedstawieniu się wszystkich uczestników warsztatów, rozpoczynam zajęcia teoretyczne. Po nich rozdajemy sprzęt do testów i spakowani, jedziemy na zachód słońca pod Beskidzki Raj. Pogoda nie jest najlepsza... Prognozy także ale jak okazało się kolejny raz, zawsze trzeba wierzyć i warto zaryzykować... Kolory tego zachodu słońca były naprawdę piękne... W trakcie podchodzę do każdego z uczestników, patrzę jak kadrują, jakie ustawienia w aparatach mają... Obserwuję, doradzam, pomagam...

1.45. Sobota. Ruszamy samochodami w stronę przełęczy Krowiarki. Chwilę wcześniej padał deszcz a teraz widać nawet niebo i kilka gwiazd... W mojej ocenie prognozy dają nam 50 % szans na udany wschód... 2.20 ruszamy z Krowiarek w towarzystwie licencjonowanego przewodnika w stronę Diablaka. Mgła i chmury są bardzo gęste... Ale nie pada... Zaraz na początku z wejścia rezygnuje jedna, chwilę potem następna osoba... Ostatecznie zawracają 3 osoby... To nie był ich dzień ale podziwiam za umiejętność podjęcia bardzo rozsądnej decyzji... Nic na siłę a góry przecież nie uciekną... Po drodze spotykamy 2 lub 3 ekipy które postanowiły zawrócić z powodu gęstej mgły i silnego wiatru w masywie Babiej Góry... Sokolica, Kępa, Gówniak... W każdym z tym miejsc sytuacja pogodowa jest identyczna... Wszędobylskie chmury i widoczność na kilkadziesiąt metrów. Cały czas mam wiarę, że choć na chwilę chmury się rozejdą... Dochodzimy na Diablak w potwornym wietrze. Robimy grupowe zdjęcie na szczycie i zawracamy... Tym razem Babia Góra nie okazała się łaskawa dla fotografów... 
Po powrocie do Zawoi - czas odespać "zarwaną" noc. Po 13-tej jedziemy na wodospad Mosorczyk. Znów zaczyna padać deszcz... Pod wodospad udaje nam się dotrzeć jeszcze na "sucho" ale kiedy zaczynamy robić zdjęcia (ćwiczymy "długie" czasy naświetlania), znów zaczyna padać... Zdjęcie - przecieranie obiektywu - zdjęcie - przecieranie... 

Na zachód słońca wybieram Koskową Górę w Beskidzie Makowskim. Prognozy są bardzo niepewne, wręcz kiepskie ale ryzykować zawsze warto, tym bardziej, że na Koskową podjeżdża się samochodem... Im bliżej celu - tym leje bardziej... Blisko godzinę spędzamy w samochodach w oczekiwaniu, że coś się wydarzy... I się wydarzyło! Choć muszę przyznać, że choć zawsze mam dużo wiary to tym razem zwątpiłem, że cokolwiek nam się odsłoni... Ale kiedy już zaczęło się dziać, to każdy szukał własnego kadru... Wyglądało to pięknie i dla takich chwil warto to robić...

3.45. Niedziela. Zachmurzenie całkowite... Prognozy złe ale... Ruszamy na wschód słońca na wieżę widokową pod Beskidzki Raj. Leje... Pod wieżę można podjechać samochodem więc warto zaryzykować... Historia podobna jak w sobotni wieczór z tą różnicą, że tym razem nic się nie odsłania... 
Po śniadaniu znów pada... Przestaje i jedziemy do Parku Czarnego Daniela do Podpolic. Świeci słońce i cieszymy się jak dzieci fotografując daniele, lamy i jelenia... Po powrocie przeprowadzam jeszcze zajęcia wywoływania zdjęć w programie Lightroom i tuż przed 14 tą kończymy warsztaty...

Pięknie dziękuję wspaniałym uczestnikom za cierpliwość, dopisujący humor i wiarę przez cały trzy warsztatowe dni oraz firmie Ricoh Polska za udaną współpracę. I mocno wierzę, że po wakacjach czekają Was kolejne edycje warsztatów, przy współpracy z Ricoh Polska :)

Polana widokowa pod Beskidzkim Rajem. Rozpoczynamy zajęcia w terenie...

Wygląda na to, że czeka nas bardzo ciekawy zachód słońca...

Kolorowy zachód słońca...

...
Taki...wschód słońca czekał na nas na Diablaku :)

Koskowa Góra. Niewiele wskazywało na udany zachód słońca...

...
...

...

Kolory zaczynają "wpadać" w doliny...

...
Zaczyna się...

Magia zachodzącego słońca...
...
...

Takich czerwieni o zachodzie nawet ja się nie spodziewałem...

Boczne światło wspaniale podkreśla wieloplanowość... Brakło tylko nieco lepszej przejrzystości powietrza ale nie ma co narzekać...
W Parku Czarnego Daniela...

"Nie podoba się?"

Od lamy lepiej stać w bezpiecznej odległości gdyż...pluje jak żadne inne zwierze...
Bawimy się całkiem dobrze - jak widać :)
Właściciel zagrody to prawdziwy pasjonata i może godzinami opowiadać o danielach...

... jeleniach i innych zwierzętach które hoduje w zagrodzie...

Prawdziwy pieszczoch... Aż mnie kusiło by się znaleźć na jego miejscu :)
...

...

Pentax w akcji...

Model jest bardzo cierpliwy...
... a warsztatowicze bardzo zaciekawieni...

...

...

Trafił swój na swego - Mateusz jest leśnikiem i uważnie słucha...
... ale ma też podzielną uwagę :)

...

Na warsztatach pracowaliśmy głównie Pentaxem i liczyliśmy na "nawrócenie" użytkowników innych systemów :)
Gustowne okulary z jedynym słusznym kogo... :)

Silver KP w akcji...

...
Pentax K1 + 70-200/2.8

...

Idealny zestaw...



Komentarze

Popularne posty