Tyniec z Piekar

Ci którzy na bieżąco śledzą moje poczynania fotograficzne, wiedzą już, że Tyniec to jedno z moich ukochanych miejsc...

Uwielbiam oglądać zakole Wisły i klasztor z przeciwległego brzegu Wisły, czyli z Piekar. I tak też było dzisiejszego poranka... Przydałoby się jednak trochę deszczu by przejrzystość powietrza się poprawiła...

A jako ciekawostka, coś niezwykłego - koniunkcja Księżyca i Wenus (widać ją pomiędzy wieżami klasztoru).

Piekary, widok na zakole Wisły

... zaczyna świtać...

... uwielbiam ten moment kiedy na niebie pojawia się ten kolor...

...magia poranka...

...

Klasztor w Tyńcu. Między wieżami widoczna (przy dużym powiększeniu!), koniunkcja Księżyca i Wenus...

Kolorki zmieniają się szybko... Pomarańcz, potem żółty...

Gdyby nie duże zamglenie, w oddali widoczna by była Babia Góra a w dole - Skawina z kominami elektrowni...

...

Tuż przed wyłonieniem się słońca zza horyzontu...

... i ta smuga zostawiona przez samolot...

I wreszcie słoneczko robi "kuku":)

... odbicie lustrzane...

... słoneczko wzeszło na dobre więc czas na odwrót...

... gdzie jest równie urokliwie:)






















Komentarze

  1. Przepiękny poranek - i oczywiście zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykle jak zwykle:) Jakoś do tej pory się nie wyzbierałam ze swoim leniem żeby tam trafić na fajna (w domyśle mglistą) pogodę przy wschodzie słońca.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty