17. Świtak na Rysach.

 6-7.09.2014 Tatry Wysokie. Chata pod Rysmi (2250 m) - Rysy (2499 m).

Na pomysł Świtaka na Rysach, wpadłem w lipcu 2013 roku... Byłem tam wówczas i choć widoków nie było praktycznie wcale, wiedziałem że to jedno z tych wymarzonych miejsc na wschód słońca...

W grudniu 2013 "rzucam" pomysł moim "świtakowych" przyjaciołom. 
W styczniu 2014 - wysyłam zaliczkę za nocleg dla 14 osób, na konto Chaty pod Rysmi. Wcześnie? Niby tak ale biorąc pod uwagę jak atrakcyjne jest położenie schroniska po stronie słowackiej, i fakt że czynne jest od 16 czerwca do końca października, dysponuje 14 miejscami noclegowymi (tak podają na stronie, w rzeczywistości około...40-stoma!) i rezerwacjami na rok wcześniej - nie jest to przesadą:)

Nauczony doświadczeniem, na listę wpisuję nieco więcej osób, niż jest miejsc noclegowych. Zawsze ktoś wcześniej czy później - rezygnuje... Z różnych powodów...
Tak było i tym razem... Na 2 tygodnie przed terminem Świtaka, chętnych mam 11 osób. Mimo usilnych starań i zaproponowania 3 wolnych miejsc, blisko 30 osobom - ostatecznie w dniu Świtaka jest nas 12 osób. 12 sprawdzonych osób, którym nie straszna jest żadna pogoda!

Sobota, 6.09.2014

Ewelina czeka na mnie o 5 na przystanku pod "Kolibą". Jedziemy tak wcześnie gdyż od kliku dni, "straszą" burzami w Tatrach... Jak się ma później okazać - tylko straszą... Dzięki Bogu zresztą :)
7.30 docieramy do Popradzkiego Plesa, gdzie spotykamy się z Marysią i Michałem, którzy od tygodnia spędzają urlop w Rużemberoku :)
Nie ma upału więc wędruje się wyśmienicie. 8.30 dochodzimy do schroniska nad Popradzkim Plesem. Śniadanko i czas ruszać w dalszą drogę...
Idziemy niebieskim szlakiem, Mięguszowiecką Doliną aż do rozwidlenia dróg. Skręcamy na wschód, i szlakiem czerwonym - początkowo łagodnie a potem ostro, zakosami pod górę, idziemy w kierunku Rysów. Ludzi mnóstwo i sami jesteśmy zaskoczeni że jest ich taka masa...
Mamy dużo czasu, więc bez problemu dajemy się wyprzedzać kolejnym turystom, którzy w 99% przypadków, dziś wracają z powrotem lub schodzą na Polską stronę...
Na łańcuchach robi się mały zator ale cierpliwie czekamy. Tuż za nimi, zaczyna mnie martwić fakt iż coraz częściej i coraz mocniej, łapią mnie kurcze w łydkach... Mam nadzieję że niebawem miną...
O 13-tej docieramy do schroniska, gdzie dostajemy, przytulny pokój z 6-cioma podwójnymi - piętrowymi łóżkami. Czyli będzie pokój...koedukacyjny:)
Ostatni z nas dochodzą do schroniska ok.18-tej, w tym nasz "karpacki szerpa" - Piotr:) Wniósł jak prawdziwy "nosicz", na plecach, prócz plecaka jeszcze 12 litrów mleka :) Przemek bierze nieco mniej ale także wnosi na plecach, mleko do schroniska...
Chapeau bas!
Taki jest zwyczaj że jeśli ktoś z dołu przyniesie do schroniska, przygotowane przy szlaku, mleko, ziemniaki, drewno, groszek itp. - w podzięce otrzyma duży kubek herbaty w schronisku:)
Wieczór mija nam na miłych pogawędkach przy lampie naftowej (w schronisku nie ma ogólnodostępnego prądu) oraz nas rozlosowaniu nagród od sponsorów*, wśród uczestników.
 Idę fotografować przed schronisko bo pogoda robi się fantastyczna i oby tylko do rana wytrzymała! 
Jesteśmy w łóżkach już...przed 22 :) Nie mogę w to uwierzyć gdyż do tej pory rzadko który, sobotni wieczór przed Świtakiem, kończył się przed północą :) Widać...starzejemy się :)
Długo nie mogę zasnąć... Mam problemy żołądkowe i o 1.30 decyduję się jednak pójść do wc. A jest to nie lada "wyczyn", gdyż "wychodek" oddalony jest 90 m od schroniska i usytuowany nad...przepaścią :) Ale za to z jakim widokiem! Jest przeszklony z jednej strony i ludzie idąc tam, biorą ze sobą...aparaty :) Ja go nie mam ale widoki na góry, z pięknie świecącym księżycem są nie do opisania!

Niedziela, 7.09.2014

Pobudka o 4. Szybka toaleta i 4.40 ruszamy szlakiem czerwonym w kierunku przełęczy Waga (2340 m). Niebo bezchmurne, widać gwiazdy... Nie chcę zapeszać ale... Kiedy wchodzimy na przełęcz - widok jest kapitalny! Widać Łomnicę i okoliczne szczyty, a za nimi poświata pomarańczowego światła... Jeśli pogoda wytrzyma... Ależ będzie wschód! 
Do tej chwili prowadziłem ale teraz mówię by szli dalej a sam wyciągam aparat... Nie mogę się oprzeć magii przedświtu :)
5.30 docieramy na Rysy, na Polski wierzchołek. Wyciągamy aparaty, zajmujemy wygodne miejsca bo prócz naszej 12-osobowej ekipy, jest jeszcze kilka osób które weszły od Morskiego Oka.
Jest dość ciepło i nie wieje ani trochę! Ależ nam się trafiły warunki! A do tego jeszcze "morze" chmur poniżej Tatr! B A J K A ! 
I niechaj żałują najbardziej Ci, którzy nie wybrali się z nami, z obawy o pogodę...
Słońce wstaje zgodnie z planem o 6.03 i to praktycznie nad samym wierzchołkiem Łomnicy :)
7.30 jesteśmy z powrotem w schronisku i dopiero teraz jest czas na przeżywanie tego co zobaczyliśmy i radość z tego poranka :)
Dla mnie to szczególnie ważne gdyż rezerwując miejsca i ustalając termin Świtaka na kilka miesięcy przed terminem, nigdy nie wiemy jaka będzie aura... A jednak się udało!!!

I w tym miejscu pragnę podziękować wszystkim: Gosi, Basi, Marysi, Ewelinie, Monice, Wiesi oraz Przemkowi, Michałowi, Łukaszowi, Krzysiowi i Piotrowi! 
Bez Waszej obecności Świtaki nie miały by sensu!!!

Mięguszowiecka Dolina z Szatanem w tle...

Marysia.

Na czerwonym szlaku, blisko Żabiego Potoku...

Żabi Potok.

Żabi Potok.

Ewelina, Michał i Marysia na "zakosach" na czerwonym szlaku...

...

Dolina pod Wagą... Sobotnie popołudnie...

Grań w masywie Wysokiej...

Najsłynniejszy "wychodek" w całych Tatrach...

Noc przy schronisku była magiczna...

Chata pod Rysmi, nocą wygląda niezwykle malowniczo...

Chata pod Rysmi, z lewej Szatan... W oddali Krywań.

Masyw Wysokiej...

Niedzielny poranek... Oto, co zobaczyliśmy wchodząc na przełęcz Waga...

Bajkowo!!! Łomnica z charakterystycznym budynkiem kolejki na szczycie...

... a w dole mgły...

... i te kolory...

Poranne mgły i Wyżni Żabi Szczyt (?)

... w oczekiwaniu na wschód...

...

...

Po prawej wyłania się Gerlach...

A słońce niebawem się pojawi...

Krzyś i Piotrek wykorzystują czas na "pozowanie" do zdjęć :)

A poranek coraz bardziej magiczny... Dla fotografa to wymarzona pogoda!

Żabia Turnia, Wołowa Turnia, Hańczowa Turnia, Mięguszowieckie Szczyty... Z lewej Krywań na ostatnim planie...

...

Za chwilę znad Łomnicy wyjdzie słońce...

... tak upragnione...

...wyczekiwane...

... i wreszcie jest!

Łomnica...

...

Tatrzańskie szczyty...

Gerlach - najwyższy szczyt tatrzański (2655 m)

... i jeszcze spojrzenie na Tatry...

... pamiątkowa fotografia i czas wracać...

Przy Wielki Żabim Jeziorze... Ewelina w drodze powrotnej...

*Fundatorzy nagród dla uczestników:
Tatrzański Park Narodowy
National Geographic Polska
Patagonia - Agencja Górska Ryszarda Pawłowskiego
Portal "W górach jest wszystko co kocham"
Portal "naTatry.pl" - Twoje spojrzenie na Tatry
Portalgórski.pl
Magazyn Turystyki Górskiej "npm"

 


Komentarze

  1. Panie Michale... Nawet nie wiem co napisać bo i tak nie odda to w pełni mojego zachwytu nad fotografiami (chyba najładniejsze tatrzańskie ujęcia ze wschodu słońca, jakie miałam do tej pory przyjemność oglądać). Wspaniale, że warunki i aura wynagrodziły Wam Wasz trud i przede wszystkim zapał. Sama relacja również wspaniała. Serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jakie cudowne warunki! I jak wspaniale wykorzystane! Brawo!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozazdrościć :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś się pewnie przyczepię do takiego przewodnika.... gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę ujęcia w obiektywie tego, co nieujmowalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Majestat stworzenia w złotych promieniach skąpany,
    w cudownych ujęciach został nam pokazany.
    Również jak Ty Michale, uwielbiam wschody słońca,
    mógłbym to doświadczenie, powtarzać bez końca.

    Zdjęcia z nocnej wędrówki, przy blasku księżyca,
    zapierają dech w piersiach i każde z nich zachwyca.
    Najważniejszą gwiazdę, złota poświata zwiastuje,
    w takiej chwili żaden uczestnik, wyprawy nie żałuje.

    Te zdjęcia są magiczne i cud natury wyrażają,
    więc nie ma się co dziwić, że wszystkich zachwycają.
    Dziękuję tym oto wierszem, za Twe cudne ujęcia,
    za Twoje spojrzenie, wyrażone na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty