Góra Ludwiki, letnią porą...

30.06.2015 Góra Ludwiki nad Jordanowem

1.30... 1.40... i tak co 10 minut do 2.30... Budzik nie daje za wygraną i w końcu wstaję...

Dzień wcześniej sprawdzam prognozy na Orawie, na Podhalu i w Beskidzie Wyspowym. Sam nie wiem gdzie pojadę ale wszędzie ma być podobnie - bezchmurnie i wilgotność blisko 90%!
Taka wilgotność prawie zawsze gwarantuje nam mgiełki w dolinach...
Co do bezchmurności to niestety albo stety, nie potwierdziły się prognozy...
Stety gdyż dla fotografa-pejzażysty, bezchmurne niebo = się - nieciekawe niebo...

Tak czy inaczej na Górę Ludwiki docieram 3.30. Raptem 30 km od Zawoi znajduje się to urocze miejsce.
O ile od zachodu niebo faktycznie jest prawie bezchmurne o tyle od wschodu przykryte jest nimi dość szczelnie... Po cichu liczę że wiatr którego...nie ma, je rozwieje :)
Przejrzystość powietrza tez taka sobie więc nie liczę na spektakularne widoki. Tatr nie widać ani troszkę...
Leniwie rozstawiam statyw, zmieniam obiektyw na tele i próbuję coś uwiecznić...

Nocne mgły nad Jordanowem...

... i nad Spytkowicami... Nad horyzontem pojawia się delikatna, różowa poświata...

Czyżby jednak słońce nad Gorcami się pojawiło?

Delikatnie przebija się przez chmury ale na dobre nie wyjdzie...

...

Bardzo lubię takie sielankowe klimaty...

i bawię się...przysłoną :)

Kościół w Jordanowie...

Babia Góra...

Z tej perspektywy wygląda nieco inaczej, niż od Orawy czy z Zawoi.

Niebo robi się mocno różowe a mgły nie ustępują... Pora wracać.

W Juszczynie zatrzymuję się by sfotografować "cuda" nad Makowską Górą...

...

... oraz nad stacją "Statoil".

Komentarze

Popularne posty