Mogielica.

2.12.2017 Mogielica w Beskidzie Wyspowym.

          Jeszcze w piątek prognozy w mojej ocenie są 50/50, czyli mamy 50% szansa na piękny wschód słońca a 50%, że nic nie będzie widać... Niestety, Dawid z Tadeuszem nie dadzą rady, choć Dawid od dawna marzy o wschodzie na Mogielicy... Ale i tak idziemy mocną ekipą... 6 osób w tym, dwie fotografujące... 
Na parkingu przy Wyrębiskach Zalesiańskich jesteśmy 5.20. Czekamy jeszcze na Dorotę. 5.40 Dorota, Danusia, Paweł, Piotrek, Tomek i ja, ruszamy w górę. Śniegu bardzo mało choć w Zawoi jest go naprawdę sporo. Noc jest bezchmurna i mroźna... Jak zwykle idę swoim tempem i okazuje się, że przy tej ekipie, idę cały czas na...końcu. Razem ze mną idzie Dorota. Zawsze to raźniej...
6.50 docieramy na wieżę widokową na Mogielicy. Nie widać nic... Chmury podniosły się z dolin i szczelnie zasłoniły nam świat... Po wschodzie, którego nie było widać, schodzimy z wieży i idziemy do reszty ekipy, która w między czasie rozbiła namiot i rozpaliła w bezpiecznym miejscu, ognisko... Czekają na nas kiełbaski ale...

Nagle zaczyna się przejaśniać... Szybko z Dorotą wracamy na wieżę i... 
Zresztą, zobaczcie sami... Było bardzo zimno - 15 C ale bajkowo... I nawet jakby nic nie było widać to i tak byłoby pięknie...

Mogielica. Kilka chwil po wschodzie słońca...
Bajkowo...
Mogielica...
Raz było coś widać...
... innym razem tylko światło...
Mgły w dolinach...
... pomału odsłaniają się też Tatry...
Tatry...
Łopień jeszcze w chmurach...
Tatry...
Tatry...
Polana Stumorgowa wyłania się spod mgieł...
Dzięki Dorota za miłe towarzystwo...
Dorota w akcji...
Ostatnie ujęcie i pora wracać... Niestety...

Komentarze

Popularne posty