O zachodzie słońca na Diablaku...

22.01.2018 
Diablak (Babia Góra) 1725 m


          ... tak już mam, że nieudane wchody i zachody słońca "siedzą" we mnie i od razu myślę kiedy spróbować ponownie... 
W sobotni poranek, razem z Dawidem i Piotrem, znaleźliśmy się na Wielkim Choczu. Prognozy, w mojej ocenie były 50/50... I niestety trafiliśmy na to drugie 50%, czyli... nic nie było widać. A Dorota w tym czasie była w Beskidzie Wyspowym i przysłała nam zdjęcie... Nie lubię jej od tej pory :) Piękny, kolorowy wschód jej się trafił... I pięknie to wykorzystała.
Przepraszam chłopaki ale już wtedy wiedziałem, że jeśli prognozy pozwolą to w poniedziałek pojadę na wschód słońca na Wielki Chocz... Prognozy pozwoliły ale tym razem obowiązki rodzicielskie - nie. Ale jest jeszcze zachód... 

        Mogielica, Ćwilin, Jasień... Ćwilin... Może jednak Mogielica... Nadal kocham Wyspowy ale wybór, po przeanalizowaniu słupków pogodowych pada na... Babią Górę. Po pierwsze - najbliżej bo w domu muszę być o 19 tej a po drugie, o trzeciej pobudka bo jadę na spotkanie do Ricoh w Warszawie więc wypada się nieco wyspać...

      Pakuję plecak. Dodatkowa bluza, rękawice, kominiarka... Na Krowiarkach jestem tuż przed 13 tą... Zwykle (czytaj: w weekendy), nie ma tu miejsca by zaparkować. Ale mamy poniedziałek więc są tutaj trzy samochody... Kijki, raki, statyw... Wszystko jest. Za Sokolicą zastanawiam się czy zabrałem "czołówkę" ale wolę nie sprawdzać... Była. Na Sokolicy robię pierwsze zdjęcia. To nie ta pora, nie to światło ale w głowie już wiem, że będą to czarno-białe kadry... Po drodze mijam kilka osób... Wszyscy schodzą - nikt nie wchodzi... Na Diablaku jestem zupełnie sam... Przynajmniej fizycznie... Jest bardzo zimno... ale praktycznie bezwietrznie... Od zachodu coraz więcej chmur co "dobrze" wróży, jeśli chodzi o moment zachodu słońca... :) Schodzę nieco niżej, żółtym szlakiem (który w tych warunkach - mnóstwo śniegu), próbuje mniej więcej znaleźć... Wybieram swoje miejsce na ziemi i zaczynam spoglądać na świat... Choć w plecaku mam obiektywy 150-450, 24-70 Pentaxa to juz wiem, że większość zarejestruję Pentaxem K1 i szerokim kątem - 15-30... Oczywiście na statywie Benro FIF28CIB2...

To na Wielkim Choczu zapada decyzja, że w poniedziałek...

Sokolica. Widok w stronę Małej Babiej Góry...

Kępa. Piękna, prawdziwa zima...

Słońce jest jeszcze zbyt wysoko...
Panorama z Diablaka. Od Skrzycznego, Małej Babiej po Zawoję...

Na Diablaku...

...
Przy żółtym szlaku... Spojrzenie na Tatry.

Przez chwilę jest nadzieja na piękny, kolorowy zachód słońca...

W oddali widać wystające ponad chmury szczyty Krywańskiej Małej Fatry...

... i Pilsko...
Zaczyna się "niebieska" godzina... Na śniegu zimne kolory a na tatrzańskich szczytach, ciepłe pomarańczowe barwy...

Orawa i Tatry...

...
"Śnieżni wojownicy"...

... może nawet "Lodowi wojownicy"...

"Niebieska" godzina z Tatrami w oddali...

Komentarze

  1. Marzy mi się właśnie coś takiego. Zachód czy wschód słońca, a ja stoję na szczycie góry. Coś wspaniałego. Zachwycające zdjęcia, można się rozmarzyć. Brawo. :)

    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty