1.11.2018
Fort Bodzów pod Krakowem.
Od dawna słyszałem o tym miejscu, widziałem stamtąd zdjęcia ale wstyd się przyznać - byłem tam dziś dopiero po raz pierwszy o wschodzie słońca...
Prognozy są bardzo dobre. Pakuję plecak pod kątem wycieczki górskiej. O 3-ciej dzwoni budzik. Jestem praktycznie zdecydowany na wyjście na wschód, na Babią Górę. Jednak schodząc do auta i sprawdzając prognozy, nagle zmieniam decyzję... Nad Krakowem mają być mgiełki więc postanawiam zaryzykować i tam pojechać... Po drodze jest bezchmurnie że o mgłach nawet nie wspomnę... I trafiam na mgiełki i jesienne kolory - mam trochę szczęścia :)
Dopiero kiedy mijam Mogilany widzę że nad Krakowem unoszą się delikatne mgiełki... Godzinę przed wschodem słońca jestem na miejscu. Widać bardzo niewyraźny Wawel i kilka wież krakowskich kościołów. Od zachodu - klasztor na Bielanach. Zakładam czapkę i rękawiczki bo zimny poranek mnie przywitał... Robię kilka zdjęć i spotykam kolegę fotografa - Jeremiasza. Czas mija na miłych pogawędkach. Robię kilka zdjęć i pora wracać do domu, bo dziś w końcu jest święto...
 |
Bodzów. Klasztor na Bielanach godzinę przed wschodem słońca... |
 |
Urzekła mnie ta mocno oświetlona droga w kształcie litery "S", choć nieco odwróconej... |
 |
Od wschodu pięknie ułożyły się mgiełki... |
 |
Wawel zaczyna być w końcu widoczny... Coraz wyraźniejszy... |
 |
Czas mija szybko i w pewnym momencie zauważam że światło poranka podświetla jesienne kolory drzew... |
 |
Spojrzenie na Wawel... |
 |
... oraz na kolory jesieni... |
Komentarze
Prześlij komentarz